Dach nad głową
Każdy potrzebuje mieć swój dach nad głową, także parafianie w swoim kościele…
… i takowy mamy na Łosiówce. Z tym, że nasz dach w ostatnich latach coraz mniej spełniał swoją funkcję, bo powoli przypomniał sito. Okazało się, że krakowski ząb czasu powoli, ale sukcesywnie nadgryzał blachę i rynny.
Malowanie – malowaniem, ale wpierw trzeba było oczyścić wiele miejsc dotkniętych przez korozję i uzupełnić braki. Musieliśmy wymienić około 30% rynien, które nie spełniały swojej funkcji. Aby nie walczyć na wysokościach z zapchanymi rynnami, założyliśmy specjalne siatki.
Po wypełnieniu wszelkich braków dach został pokryty specjalną antracytową farbą. Całość inwestycji kosztowała nas 41 000 zł. Dziękujemy za ofiary składane na cele inwestycyjne, które pozwoliły nam zrealizować tę inwestycję.